Do czego to doszło? Tak, macie rację. Zawieszam bloga na czas nieokreślony. Do ocenialni: oceniajcie, a jak blog będzie przeterminowany to po prostu lećcie dalej. Nie mam weny, a i od niedawna ochoty na uzupełnianie tej historii. Wymknęła mi się spod kontroli i nie jest taka jaka być powinna.
Pozdrawiam. Nikola.
Dlaczego?! Ty wiesz jak ja będę cierpieć? Będę płakać po nocach, ja ci to mówię. Chlip... No nic mam nadzieję, że wrócisz niedługo z worem pełnym pomysłów.
OdpowiedzUsuńAlura, wierz mi, ciężko mi było napisać tą notkę. Przyzwyczaiłam się do tego bloga, ale nie daję rady. To wszystko wypada mi z rąk. Zastanawiam się nad zaczęciem go od początku. Od samego Prologu coś zmienić. Ale boję się, że to już nie będzie to samo opowiadanie.
UsuńPomocyy! ?